Za nami kolejny wakacyjny tydzień, a w lotnictwie odpoczynku nie widać. Informacją, która przykuła dużo uwagi było ogłoszenie nowych połączeń bezpośrednich do USA przez LOT, ale z Budapesztu. O tym niespodziewanym ruchu więcej poniżej. Drugim bardzo istotnym wydarzeniem w branży było odwołanie zakazu wnoszenia elektroniki na pokłady kolejnych przewoźników. Także nie ma chwili wytchnienia – zapraszam do lektury!

LOT poleci bezpośrednio z Budapesztu do USAlink1 link2

To dość zaskakująca decyzja LOTu o otwarciu bezpośrednich połączeń do USA całkowicie z pominięciem HUBu w Warszawie. Wydaje się jednak, że LOT wykorzystał bardzo dobrą okazję i propozycję finansową ze strony Węgrów. Prawdopodobnie gdyby miał możliwość wykorzystania Dreamlinerów z Warszawy tych połączeń z Budapesztu by nie było. LOT wielokrotnie deklarował chęć otwarcia kolejnych połączeń do Azji i teraz plan był zapewne podobny. Niestety rynek azjatycki jest bardzo zbiurokratyzowany i uruchomienie rejsów wymaga wielu uzgodnień, również na poziomie rządowym. LOT już za 10 miesięcy odbiera kolejnego Dreamlinera i żeby skutecznie otworzyć nowe połączenie powinien już dzisiaj sprzedawać bilety. Czy będzie kolejny HUB w Budapeszcie? Jest to bardzo wątpliwe, nie ma na to środków, ani nie ma to sensu. Pasażerowie sobie poradzą z dolotami korzystając z połączeń Wizzaira. Mimo że nie będą to rejsy łączone.

źródło: www.lot.com

Laptopy na pokładach znowu dozwolonelink1 link2

Tak samo jak nagle zakaz wnoszenia elektroniki został wprowadzony, tak samo szybko znika. W zasadzie nie jest to podparte żadnym szerszym komunikatem odnośnie bezpieczeństwa, na które wcześniej powoływały się amerykańskie władze. Pierwszym przewoźnikiem z dozwoloną elektroniką na pokładzie został Etihad Airways co można było uzasadnić obecnością służb amerykańskiej TSA na lotnisku w Abu Dhabi i tzw. procedury preclearance. Potem jednak zakaz zniesiono dla Turkish Airlines, Emirates, Qatar Airways, Royal Jordanian i Kuwait Airways.

Katastrofa i poszukiwania rejsu MH370 oczami korespondenta CNNlink

W minionym tygodniu odbyła się polska premiera książki Richarda Questa, będąca zapisem relacji z poszukiwań zaginionego rejsu malezyjskich linii lotniczych MH370. Quest analizuje krok po kroku sam rejs, zaginięcie i wielomiesięczne poszukiwania. W tym czasie spotkał się z wieloma zaangażowanymi w proces w tym ministrami rządu Malezji. Podaje też dość dobrze opartą o materiały teorię przyczyn katastrofy. Odpowiada też na pytanie czy wrak zostanie odnaleziony. Bardzo polecam książkę, link prowadzi właśnie do odpowiedzi na powyższe pytanie.

Ryanair rządzi w Europie a easyJet wyprzedza Air France/KLMlink

Ryanair powrócił na trwałe na pierwsze miejsce na europejskim niebie. Lufthansa, która jest druga większość wzrostów ma dzięki zaliczeniu przejętej finalnie linii SN Brussels. Po raz pierwszy easyJet przeskoczył grupę Air France/KLM. W pierwszej czwórce mamy więc dwie tanie linie i dwie tradycyjne. Niezmiennie najszybciej w Europie rośnie Wizzair, a samoloty najlepiej zapełnia Ryanair, średnio aż w 95%.

źródło: pasazer.com

Opłaty lotniskowe po nowemu – tego oczekują linie lotniczelink

To bardzo ciekawa inicjatywa linii zrzeszonych w stowarzyszeniu Airlines For Europe. Przewoźnicy zwracają uwagę, że w ciągu ostatnich 10 lat ceny biletów spadły o 80% a wysokość opłat na największych lotniskach wzrosła o 20%. W tej chwili w rejsach europejskich uwzględniając bilety w klasie ekonomicznej w cenie biletu pasażerowie pokrywają przede wszystkim opłaty. Na przykład w cenie biletu z Warszawy do Londynu-Heathrow w obie strony około 400 PLN stanowią opłaty. Przewoźnicy zwracają uwagę, że to dzięki nim lotniska mogą uzyskiwać gigantyczne zyski ze stref komercyjnych, bo to oni przywożą ich klientów. Linie nic z tego nie mają. To może być początek większej dyskusji o opłatach i dopłatach dla linii lotniczych.

Czy Qatar Airways zarabia na lataniu?link1 link2

W zeszłym tygodniu amerykańska Delta wyprodukowała 15-minutowy film dla pracowników pokazujący jak w nielegalny sposób subsydiowane są linie z Bliskiego Wschodu. Amerykańscy przewoźnicy rozszerzają swoją ofensywę przeciwko tej grupie linii, zapominają jednak że sami wielokrotnie z różnych form protekcjonizmu korzystali. Dlatego dodaję też drugi materiał, w którym przeanalizowano zarzuty dotyczące rentowności Qatar Airways. Jak się okazuje wbrew wielu opiniom nawet bez pomocy rządu linia byłaby dochodowa. Fakt nie tak bardzo jak jest, bo rzadko korzysta na przykład z dochodów ze stref komercyjnych lotniska w Doha. Jednak samo latanie też jest rentowne.

źródło: Qatar

 

 

Share: